Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przyroda. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą przyroda. Pokaż wszystkie posty

piątek, 27 listopada 2020

Koncowka jesieni

 Witajcie,

Koncowka jesieni...gdzie ten czas przelecial? Wydawaloby sie, ze spedzajac zdecydowanie wiecej czasu w domu, zwalniajac tempo zycia, to i czas troszke zwolni, ale jakos tak to nie dziala. 

Moje starsze dzieci, studenci, maja wszystkie zajecia zdalnie, a wiec sa w domku. Najmlodszy, licealista, poki co ma nauczanie hybrydowe, dwa razy w tygodniu jest w szkole, a pozostale dni zdlanie. Cale to nauczanie , w mojej opinii, pozostawie wiele do zyczenia. Bo na przyklad moja corka na studiach ma fizyke, to praktycznie sama sie uczy i sama przeprowadza badania laboratoryjne.  mysle, z emoze latwiej jest dla studentow kierunkow humanitycznych, ale z kierunkami scislymi i medycznymi to juz gorsza sprawa. No ale poki co jest jak jest i nic specjalnie nie mozemy z tym zrobic. 

Wracajac do jesieni, to nawet u swojej koncowki moze przybrac rozne kolory.




Liscie juz w wiekszosci poopadaly, tylko na kalinie pieknie sie przebarwily i dzielnie trzymaja :) 

Bardzo lubie trawy pampasowe wlasnie teraz za te piekne pioropusze. 


Jeszcze jakies rozyczki ostatnie w tym sezonie. 


Hortensje juz stracily swoje jesienne barwy, ale tez maja swoj urok ...



Tymczasem na drutach moj pierwszy sweterek raglanowy. Przod i tyl skonczony, a wczoraj zaczelam rekaw. Moze uda sie w weekend skonczyc. 



Taki szaraczek, ale lubie szarosci i sporo mam ich w sojej szafie. 

Pozdrawiam i zycze wszystkiem cudownego weekendu. Ostatni weekend listopada...WOW.

Kamilla

wtorek, 27 października 2020

Weekend pod wodospadami

 Witajcie,

Sobote i pol niedzieli spedzilismy poza domem. Potrzeba bylo troszke oderwania sie od codziennoscie i podladowania baterii. 

Pojechalismy na polnoc stanu Nowy Jork. Jakies cztery godziny od domu, ale inny swiat :) 




Jesien w pelnej krasie.

A do tego piekne gory, skaly i wodospady.




Widoki zapierajce dech i te zdjecia tak naprawde nie oddaja calego piekna tego miejsca.


Liscie jak zolte serduszka wciaz wiszace na galazkach :) 



A tu widoczki w drodze powrotnej...



Pozdrawiam serdecznie ,
Kamilla
















środa, 10 czerwca 2020

Kolorowo o poranku ...

Witajcie,


W tym roku u mnie ogrod na BARDZO!!! kolorowo.

Kwiaty w donicach w najprzerozniejszych kompozycjach. Mam pelargonie i petunie, surfinie i lawende i wiele inncyh.





W tym roku moje serce skradl tyton, bo cudownie wyglada w donicach i przepieknie pachnie w nocy :) Wykorzystalam go w donicach, gdzie towarzyszy surfiniom i petuniom.






Surfinie rosna jak oszlalae i mam nadzieje, ze tak bedzie przez cale lato.




To tylko czesc zdjec i nie wszystkie kwiecie, bo nie chce za dlugo przynudzac ;)

Taras przed domem pieknie ukwiecony, lubie tu siedziec o pornku z kubkiem herbaty :)




Kolejny post poswiecam moim ukochanym hortensjom, a bedzie ich w tym roku rekorodow duzo...strasznie mnie to cieszy :)

Pozdrawiam i zycze milego dlugiego weekendu:)

Kamilla

środa, 29 kwietnia 2020

O lekturach i spacerach w czasie kwarantanny

Witajcie,

Na samym poczatku dziekuje za wszystkie przemile slowa i odwiedziny :)

Robotkowo troszke pogorszylo sie, bo rece mi mocno dokuczaja i dretwieja, chyba musze wybrac sie do jakiegos specjalisty.
Za to nadrabiam zaleglosci czytelnicze i bardzo ciesze sie z tego powodu, ze nie musze marudzic, ze nie mam czasu na czytanie.

A wiec zaczynam od ksiazki, ktora jest pierwsza czesc trylogii Waldemara Piaseckiego "Jan Karski. Jedno zycie."


Wstyd jest sie przyznac, ale czytanie tej ksiazki zajelo mi 3 lata. Od razu spiesze dodac, ze jedynym tego powodem jest jej wielkosc, prawie 900 stron samej lektury, plus zdjecia, przypis, twarda okladka, sprawily, ze nie byla to lektura do czytania wieczornego w lozku. Niestety czytalam ja tak na wyrywki, potem odkladalam, bo cos innego czytalam, ale wreszcie usiadlam przy stole i skonczylam z wielka radoscia i zapartym tchem. Jestem ciekawa kolejnego tomu, ktory juz czeka na polce, ale ten jeszcze wiekszy (1500st).

Jan Karski, od wielu lat jest postacia historyczna, ktora mnie interesuje, czuje do niego wielki szacunek i wdziecznosc, no i dume, ze byl Polakiem.

W tym tomie poznajemy Jana Kozielewskiego (pozniej Karskiego) od momentu narodzin, az do chwil poprzedzajacy wybuch wojny w 1939. Waldemar Piasecki wspaniale opisuje dziecinstwo, mlodosc, pierwsze milosci, lata szkolne i studencki mlodego Jana. Od samego poczatku widzimy jak wszystko , co dzialo sie wokol niego, ludzi, ktorych spotykal na swojej drodze ksztaltowali go na wielkiego patriote i czlowieka o szlachetnym sercu, oddanego sprawie. Zycie Jana Karskiego bylo bardzo interesujace, a do tego przedstawione na tle burzliwej historii Polski i swiata przedwojennego.
Autor pisze w bardzo ciekawy sposob. Jest to jak dobra ksiazka biograficzno-sensacyjna. Nie ma tam przynudzania, a do tego caly czas oddaje glos bohaterowi poprzez liczne cytaty.

Zastanawia mnie dlaczego jeszcze nie bylo filmu, badz serialu o zyciu Jana Karskiego. Moim zdaniem bylby to hit. Ja z pewnoscia wkrotce "uderze" w tom II, ktory obejmuje lata wojenne.

Kolejna ciakawa lektura, ktora mialam ostatnio przyjemnosc przeczytac jest dwutomowa opowiesc rodzinna Katarzyny Drogi "Pokolenia".


Ksiazke mialam na polce juz od jakiegos czasu, czekala cierpliwie na swoj moment.

Przepiekna lektura opowiadajaca dzieje rodziny samej autorki. Jest to opowiesc o rodzinie na przestrzeni XX wieku. Historia na tle czasow wojennych, szarych lat komunistycznych i niosacych nadzieje lat upadku komuny. Mysle, ze kazdy moze w tej ksiazce odnalezc czastke swojej rodziny, wrocic do czasow dziecinstwa i powspominac czasy mlodosci.

Autorka pieknie opowiada o swoich bliskich, a wszystko to okraszone jest opisem pieknej przyrody Podlasia. Jest to taka "niespieszna" lektura, podczas ktorej czytajac zatrzymujemy sie i wspominamy swoja rodzine, bliskich, ktorzych juz nie ma, chwil, ktore juz nie wroca. Najwazniejsze sa te piekne wspomienia, ktore pozostaja zawsze z nami.

Na koniec jeszcze tylko dodam, ze staram sie codziennie wyjsc na dluzszy spacer. Daje mi to jakies poczucie normalnosci. Wczoraj tak spacerujac zrobilam kilka fotek i chcialabym pokazac wam jaka ladna jest moja okolica i jak cudna jest budzaca sie przyroda :)








Pozdrawiam i do nastepnego wpisu :)

Kamilla



niedziela, 11 sierpnia 2019

Sobotnia wycieczka

Witajcie,

Pogoda w ten weekend byla tak piekna, temperatury umiarkowane, sloneczko i brak wilgotnosci. Grzechem byloby siedziec w domu, a wiec zabralismy sie z mezem na jednodniowa wycieczke.

Niecale dwie godzinki od domu po raz pierwszy pojechalismy do parku stanowego Bear Mountain. Park znajduje sie w stanie Nowy Jork i oferuje mase atrakcji, bo jest ut i jezioro, na ktorym mozna wypozyczyc rowery wodne, jest basen, jest zoo i wiele sciezek spacerowych.

Oto widoki ze szczytu Bear Mountain





Kto by pomyslal, ze ta ogromna masa zieleni jest oddalona od samego Nowego Jorku o jakies 45 minut.

Czy widzicie w oddali zarys Manhattanu?


A teraz troszke blizej


Jeszcze kilka fotek





Stad juz niedalego do szkoly oficerskiej West Point, ktora tez odwiedzilismy, bo jakby nie bylo wszystko zaczelo sie tutaj od Tadeusza Kosciuszki, ktory zaprojektowal fortyfikacje w 1778.



Caly kompleks wojskowy, uczelnia jest przepieknie polozona nad rzeka Hudson.




Z pewnoscia tam jeszcze wrocimy, moze jesienia jak liscie beda przebarwiac sie. Mysle,ze moze robic wrazenie:)

Pozdrawiam i zycze milego tygodnia:)

Kamilla