Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ksiazki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ksiazki. Pokaż wszystkie posty

piątek, 6 sierpnia 2021

Biale kwiaty, biale prace i lektura na weekend.

 Witajcie,

Tym razem przychodze z bialymi kwiatami z mojego ogrodu. 




Kwiaty pieknie rosna, zarowno te w doniczkach, jak rowniez posadzone przed kilku laty biale hortensje. 





Ostatnio skonczona serwetka okragla. Wzor z netu, wykonana z kordonka numer 10, szydelko rozm.1.5





Srednica tej serwetki to 72 cm, a wiec juz konkretny rozmiar, a przy tym wzor  sprawia, ze jest bardzo delikatna.

A na koniec jeszcze pokaze moje plany weekendowe. Troszke szydelkowania i nowa lektura. Nigdy jeszcze nie zawiodlam sie na lekturze ksiazki Paszynskiej. 


Na szydelku tez cos nowego, tym razem filecikiem lece ;) 



Pozdrawiam i zycze Wam pieknego weekendu.

Kamilla



 




piątek, 15 maja 2020

Uroki wiosennego ogrodu i postepy w hafcie

Witajcie,

Maj juz w pelni. Prace ogrodowe u wszystkich ogrodnikow ida pelna para, nasze ogrody zaczely nabierac pieknych kolorow i zapachow.

Musze sie pochwalic, ze w tym roku udalo mi sie kupic piekne kepy niezapominajek. Mam nadzieje, ze jak juz sie dobrze ukorzenia, to beda kazdego roku odrastaly w coraz to wiekszych ilosciach. UWIELBIAM te male niebieskie kwiatuszki.




Moja glicynia juz przekwita, ale jeszcze zdazylam uchwycic jej piekno


Zmobilizowalo mnie to do skonczenia haftu zielnikowego, wlasnie z wisteria w roli glownej. Jest to jedna z tych prac, ktore wolaly, aby je ukonczyc.





Juz prawie...prawie, mysle, ze dzien , moze dwa i bedzie koniec


Czytelniczo, tez sporo nadganiam. Ostatnio skonczylam ksiazke Albeny Grabowskiej "Matki i corki" ...niesamowita, pozostajaca na dlugo w pamieci i dajaca do myslenie. Polecam.

Milego weekendu kochani i pieknych dni majowych :)

Pozdrawiam i do nastepnego razu :)

Kamilla

środa, 29 kwietnia 2020

O lekturach i spacerach w czasie kwarantanny

Witajcie,

Na samym poczatku dziekuje za wszystkie przemile slowa i odwiedziny :)

Robotkowo troszke pogorszylo sie, bo rece mi mocno dokuczaja i dretwieja, chyba musze wybrac sie do jakiegos specjalisty.
Za to nadrabiam zaleglosci czytelnicze i bardzo ciesze sie z tego powodu, ze nie musze marudzic, ze nie mam czasu na czytanie.

A wiec zaczynam od ksiazki, ktora jest pierwsza czesc trylogii Waldemara Piaseckiego "Jan Karski. Jedno zycie."


Wstyd jest sie przyznac, ale czytanie tej ksiazki zajelo mi 3 lata. Od razu spiesze dodac, ze jedynym tego powodem jest jej wielkosc, prawie 900 stron samej lektury, plus zdjecia, przypis, twarda okladka, sprawily, ze nie byla to lektura do czytania wieczornego w lozku. Niestety czytalam ja tak na wyrywki, potem odkladalam, bo cos innego czytalam, ale wreszcie usiadlam przy stole i skonczylam z wielka radoscia i zapartym tchem. Jestem ciekawa kolejnego tomu, ktory juz czeka na polce, ale ten jeszcze wiekszy (1500st).

Jan Karski, od wielu lat jest postacia historyczna, ktora mnie interesuje, czuje do niego wielki szacunek i wdziecznosc, no i dume, ze byl Polakiem.

W tym tomie poznajemy Jana Kozielewskiego (pozniej Karskiego) od momentu narodzin, az do chwil poprzedzajacy wybuch wojny w 1939. Waldemar Piasecki wspaniale opisuje dziecinstwo, mlodosc, pierwsze milosci, lata szkolne i studencki mlodego Jana. Od samego poczatku widzimy jak wszystko , co dzialo sie wokol niego, ludzi, ktorych spotykal na swojej drodze ksztaltowali go na wielkiego patriote i czlowieka o szlachetnym sercu, oddanego sprawie. Zycie Jana Karskiego bylo bardzo interesujace, a do tego przedstawione na tle burzliwej historii Polski i swiata przedwojennego.
Autor pisze w bardzo ciekawy sposob. Jest to jak dobra ksiazka biograficzno-sensacyjna. Nie ma tam przynudzania, a do tego caly czas oddaje glos bohaterowi poprzez liczne cytaty.

Zastanawia mnie dlaczego jeszcze nie bylo filmu, badz serialu o zyciu Jana Karskiego. Moim zdaniem bylby to hit. Ja z pewnoscia wkrotce "uderze" w tom II, ktory obejmuje lata wojenne.

Kolejna ciakawa lektura, ktora mialam ostatnio przyjemnosc przeczytac jest dwutomowa opowiesc rodzinna Katarzyny Drogi "Pokolenia".


Ksiazke mialam na polce juz od jakiegos czasu, czekala cierpliwie na swoj moment.

Przepiekna lektura opowiadajaca dzieje rodziny samej autorki. Jest to opowiesc o rodzinie na przestrzeni XX wieku. Historia na tle czasow wojennych, szarych lat komunistycznych i niosacych nadzieje lat upadku komuny. Mysle, ze kazdy moze w tej ksiazce odnalezc czastke swojej rodziny, wrocic do czasow dziecinstwa i powspominac czasy mlodosci.

Autorka pieknie opowiada o swoich bliskich, a wszystko to okraszone jest opisem pieknej przyrody Podlasia. Jest to taka "niespieszna" lektura, podczas ktorej czytajac zatrzymujemy sie i wspominamy swoja rodzine, bliskich, ktorzych juz nie ma, chwil, ktore juz nie wroca. Najwazniejsze sa te piekne wspomienia, ktore pozostaja zawsze z nami.

Na koniec jeszcze tylko dodam, ze staram sie codziennie wyjsc na dluzszy spacer. Daje mi to jakies poczucie normalnosci. Wczoraj tak spacerujac zrobilam kilka fotek i chcialabym pokazac wam jaka ladna jest moja okolica i jak cudna jest budzaca sie przyroda :)








Pozdrawiam i do nastepnego wpisu :)

Kamilla



niedziela, 8 września 2019

"Pisarskie delicje"

Witajcie,

Wsrod ksiazke, ktore ostatnio kupilam sa dwie autorstwa Pani Aleksandry Ziolkowskiej-Boehm.

Kilka tygodni temu przeczytalam jedna z nich


"Pisarskie delicje" jest cudownym przedstawieniem tworczosci Pani Aleksandry z innej perspektywy. Autorka opisuje nam jak poznawala swoich bohaterow, w jaki sposob podchodzi do tego, co chce nam przekazac i o tym jak wielka wiez nawiazuje sie pomiedzy nia, a wieloma z tych, o ktorych pisze. Wielu z nich traktuaj pisarke, jak czlonka swojej rodziny...przynajmniej takie odbieram wrazenie, czytajac ich korespondencje. Szczegolna wiez nawiazala sie pomiedzy Pania Aleksandra i Kaja, ktora jest bohaterka jej ksiazki "Kaja od Radoslawa, czyli historia Hubalowego krzyza". Przyjazn i wiez tak silna, ze Kaja nawet zaproponowala autorce wspolne miejsce na cmentarzu. Wzruszajace...

Musze przyznac, ze Pani Aleksandra podchodzi z niesamowitym szacunkiem do bohaterow swoich ksiazke. Przedstawia ich zycie tak jak oni tego sobie zycza, omija wydarzenie, ktorych jej bohaterowie nie zycza sobie umieszczac w ksiazkach. Bohaterowie jej ksiazke sa przedstawieni w bardzo obiektywny sposob, bez koloryzowania i upiekszania.

Ksiazka zawiera korespondencje, ktora autorka prowadzila z tymi, ktorzy pozniej byli jej bohaterami, wsrod nich bylo wiele znakomitych osob ze swiata literatury, jak na przyklad Bashevis Singer, czy Jerzy Giedroyc. Nie zabraklo rowniez rozdzialu poswieconego Wankowiczowi, bo jak wiadomo , Pani Aleksandra byla jego ostatnia sekretarka, jej wlasnie zapisala pisarz cale swoje archiwum i zadedykowal drugi tom "Karafki La Fontaine'a".

Polecam serdecznie te, jak i inne ksiazki Aleksandry Ziolkowskiej-Boehm

Pozdrawiam, Kamilla

piątek, 9 sierpnia 2019

Wiecej ksiazke, wiecej radosci

Witajcie,

Juz kiedys pisalam jak bardzo uwielbiam dostawac ksiazki w prezencie i uwazam, ze jest to najlepszy prezent. Sama sobie takie prezenty robie dosc czesto i wlasnie dotarla kolejna przesylka z Taniej Ksiazki...a po cichu przyznam sie, ze kolejne zamowienie zlozone;)

Zaczynam myslec nad nowym ragalem na ksiazki, bo moja biblioteka wypelniona juz po brzegi. Mam nawet pewien pomysl w glowie, ale musze to jeszcze dobrze przemyslec.

A skoro 9 sierpnia obchodzony jest Swiatowy Dzien Milosnikow Ksiazek, a ja do takich zaliczam sie, to chwale sie moim najnowszym stosikiem :)


Zycze Wam cudnego, zaczytanego weekendu, bo ksiazka to najlepszy towarzysz na wszystko:)

Kilka cytatow zaczerpnietych w siecie





Pozdrawiam:) Kamilla


sobota, 3 sierpnia 2019

Celtic Autumn - odslona 3 ...pod dlugiej przerwie

Witajcie,

Nie ma to jak odpowiednia mobilizacja. Magda z "mniej slow" zmotywowala mnie do ukonczenie tego haftu, ktory czekal w koszu z rozpoczetymi robotkami. Milo, ze ktos pamieta o naszych pracach :)

Tak czekal juz ponad dwa lata...wstyd i chanba...no ale tak jak pisalam poprzednio, ostatnie dwa lata nie sprzyjaly takim wiekszym pracom. Teraz juz moge sukcesywnie realizowac plany robotkowe i pokonczyc to, co powinno byc juz dawno skonczone.

A tak wygladal moj haft jak ostatnio go pokazywalam na blogu TU

Sporo przybylo i za zadanie mam aby do jesieni caly byl ukonczony...mysle, ze dam rade




Zostal mi jeszcze caly dol sukni, a potem wykonczenia koralikami.

Jeszcze pokaze, co czytam w ten weekend


Jest to kolejna czesc serii "Kobiety z ulicy Grodzkiej" Lucyny Olejniczak. Nie lubie jak poszczegolne czesci czytam w takich duzych odstepach czasowych, bo trudno mi ogarnac kto jest kto. Seria bardzo ciekawa, szczegolnie dwa pierwsze tomy, ktore czytalam z zapartym tchem.

A tak haftujac ogladam "Peaky Blinders" . Czy ktos ogladal? Czy tez jestescie pod wrazeniem tego serialu i odtwarzajacego glowna role Cillian Murphy?

Pozdrawiam i zycze milego weekendu:)

Kamilla

piątek, 26 lipca 2019

Bez pradu...

Witajcie,

Tak wlasnie, bylam bez pradu przez rowno trzy dni...MAKABRA... Ameryka...XXI wiek, a my bez pradu. No ale przeszla taka burza z porwistym wiatrem i jeden taki zryw wystarczyl, aby drzewa z korzeniami powyrywalo, a ze tutaj linie elektryczne sa na slupach, to wraz z drzewami poszly i linie, transformatory. Juz nie po raz pierwszy przytrafilo sie nam takie doswiadczenie. Kilka lat temu jak byl huragan Sandy to nie mielismy pradu przez 10 dni...

Burza byla krotka, bo moze to trwalo 10-15 minut, ale pozostawiala po sobie sporo zniszczen. Na szczescie na drugi dzien

Dzieki temu, no bo trzeba zawsze patrzec na pozytywne strony takich niedogodnien, troszke poczytalam, pohaftowalam i z dziecmi pogadalam, w karty pogralismy...

Przed tygodniem przyszedl do mnie taki stosik ksiazke z ksiegarni wysylkowej Tania Ksiazka


Dwie z nich, autorstwa Magdaleny Witkiewicz juz pochloniete...doslownie :)))


Szczegolnie "Jeszcze sie kiedys spotkamy" przypadla mi do gustu. Pieknie opowiedziana historia rodzinna, ktorej akcja dzieje sie w moich stronach.

Druga ksiazka byla "Osmy cud swiata". Fajnae babskie czytadlo, idealne na lato i na poprawe humoru...na przyklad jak juz sie ma dosc tego braku pradu;)

A jeszcze mam audiobooka, ktorego slucham w samochodzie i w domu przy sprzataniu. Jest to napisana przez Marcina Wilka biografia Ireny Kwiatkowskiej " Kwiatkowska. Zarty sie skonczyly". Bardzo lubilam Pania Irene jako aktorke i z przyjemnoscia slucham o jej zyciu prywatnym, rodzinie, mezu , podrozach zagranicznych i o jej wspanialej karierze aktorskiej.

Na koniec kilka zdjec z moich okolic. Uwielbiam pola kukurydziane, wlasnie teraz najbardziej. W ciagu tygodnia zrobil sie las, bo kukurydza bardzo szybko urosla...no ale sami zobaczcie



Tak przejezdzam i jak dzieciak sie zachwycam




Na koniec, wszystkim Aniom i Haniom przesylam najserdeczniejsze zyczenia imieninowe i dolaczam moja piekna hortensje


Pozdrawiam i zycze wszystkim tu zagladajacym cudownego weekendu :)

Kamilla







środa, 5 czerwca 2019

Czytelniczo

Witajcie,

Ostatnio u mnie w wolnym czasie glownie czytelniczo. Na robotki nie ma czasu, bo doszla praca w ogrodzie, takze jak juz sie usiade to tylko sily na czytanie pozostaja;) Czytam dwie ksiazki jednoczesnie.

Pierwsza to wspaniala powiesc biograficzna o Janie Karskim pt" Jan Karski, jedno zycie" napisana przez Waldemara Piaseckiego.
Jest to pierwszy tom z trzytomowej serii.


W pierwszym tomie poznajemy Jana Karskiego od momentu urodzenie az do wybuchu wojny. Dowiadujemy sie kim byla jego rodzina i przyjaciele, co go uksztaltowalo i wplynelo na to kim byl i o co walczyl.

Czytajac biografie tego wspanialego czlowieka zastanawia mnie to,ze jeszcze nikt nie podjal sie nakrecenia serialu o nim. Mysle, ze ta ksiazka bylaby wspaniala motywacja i inspiracja do tego.
Ksiazka tym bardziej interesujaca, bo uwzglednia cytaty i fragmenty wspomien samego Karskiego, a do tego wiele pieknych fotografii z prywatnych zbiorow.

Druga ksiazka, to obyczajowa powiesc Aniki Stelmasik "W cieniu paproci".


Niesamowicie napisana opowiesc o ludzkich samotnosciach, tesknotach, smutkach i radosciach jakie niesie codzinne zycie. Pieknie przedstawieni roznoracy bohaterowie, ich zycie jakze rozne, ale w pewnym momencie splata sie jedno z drugim. Ksiazka momentami bardzo smutna, przerazajaca, ale jednoczesnie dajaca nadzieje i motywujaca, aby nigdy nie rezygnowac z zycia.

Na koniec kilka zdjec z ogrodu


Hortensje w tym roku znowu mnie nie zawioda. Uwielbiam je fotografowac na kazdym etapie kwitnienia i o kazdej porze roku:)






Pozdrawiam serdecznie:)
Kamilla