Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wspomienia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wspomienia. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 17 stycznia 2019

Dziewczyny...

Witajcie,

Z tworczoscia Pani Anny Herbich mialam okazje zapoznac sie czytajac jakis czas temu "Dziewczyny z Syberii".

Tym razem przeczytalam jedna po drugiej "Dziewczyny z Wolynia" i "Dziewczyny z Powstania".


Bardzo lubie czytac wspomienia, opowiesci o prawdziwych ludzich i ich losach na tle historycznych wydarzen. Czesto po przeczytaniu, a nawet jeszcze w trakcie zastanawiam sie jak innaczej wygladaloby ich zycie, gdyby nie wybuchla wojna, gdyby nie stracili bliskiej osoby, czy tez gdyby mieszkali w innym miejscu.

W obu tych ksiazkach poznajemy kobiety, ktorym udalo sie przezyc tragiczny okres wojenny, niestety ich zycie juz nigdy nie bylo takie samo, a to co widzialy i doswiadczyly na zawsze zapadlo w ich pamieci i odbilo sie na ich dalszym zyciu.
Poprzez losy tych kobiet, ich wspomienia i zachowane fotografie dowiadujemy sie wiecej o tragicznej historii naszego kraju.

Dowiadujemy sie rowniez o czasach przedwojennych i o tym jak inna byla Polska wtedy, jak ludzie pracowali i spedzali czas wolny, czerpali radosc z prostych rzeczy. Ludzie zyli codziennoscia, mieli marzenia, zakladali rodziny, dzieci chodzily do szkoly nie zdjac sobie sprawy jak okrutne czasy przyjdzie im doswiadczyc.

Mam wiele szacunku dla bohaterek tych ksiazek, ze udalo im sie przezyc, mimo, ze czesto stracily cale rodziny, widzialy w jak bestialski sposob gineli ich bliscy, stracily wszystko, co mialy, a jednak potrafily ulozyc sobie zycie w nowej, jakze innej Polsce. Prawdziwe bohaterki, ktore nie tylko walczyly o swoje zycie, ale pomagaly innym, czesto narazajac swoje zycie.

Polecam Wam przeczytanie tych ksiazke.

Pozdrawiam, Kamilla



sobota, 30 czerwca 2018

Tesknie za Mazurami

Witajcie,

U mnie straszne upaly, a ja tesknie za Mazurami :)
Szczegolnie wlasnie o tej porze roku, kiedy mozna kapac sie w pieknych mazurskich jeziorach, czy tez udac sie na wyprawe kajakowa, albo po prostu isc nad jezioro na spacer. Uwazam, ze Mazury sa piekne o kazdej porze roku:)

Wychowalam sie nad jeziorami, chociaz przez moje rodzinne misto przeplywa rzeka, to jezior mamy wokol pod dostatkiem i wlasnie tam glownie spedzalo sie wakacje.

To byly piekne czasy.
A ze wlasnie jestem nad lektura ksiazki, ktorej akcja toczy sie na Pojezierzu Brodnickim, to tym bardziej zatesknilam.

Wspaniale obozy wedrowne ,wedrowki w Puszczy Piskiej, w ktorej objadalismy sie najlepszymi jagodami po sloncem, praca na koloniach w Rucianem-Nida, za ktora kupilam sobie bluze jeansowa...no mama jeszcze musiala mi dolozyc, bo to, co zarobilam za 3 tygodniowa praca w kuchni nie starczylo na nia...co to byly za czasy, jednodniowe wyprawy rowerowe nad jeziora, czy tez cudowne splywy kajakowe z Jeziora Parteczyny na Jezioro Debno ...

(zdj.z netu)

Wieczorami podziwialismy przepiekne zachody slonca na jednym z wielu pomostow i palilismy ognisko do samego rana.

zdj z netu http://ziemiachelminska.pl/19770-0,Jezioro-Wielkie-Parteczyny,556652.html

Pamietam jak czytalam po raz pierwszy "Na tropach Smetka" Wankowicza i marzylam, zeby wybrac sie na taka wspaniala wyprawa kajakowa jak Wankowicz ze swoja corka. Wszystko tu opisany w tak charakterystyczny dla niego sposob, z humorem i nieprzecietna spostrzegawczoscia otaczajacego swiata. Czesto wracam do tej ksiazki...chociaz na fragmencik. POLECAM!!!

No i tak sie rozmarzylam, ze poczulam zapach polskich jezior:)

Jutro bede nad amerykanskim oceanem , to wrzuce kilka fotek.

Milej niedzieli:) Kamilla